jak już pisałem - bardzo słabo zrobiony film. co nie znaczy że nie lubię tego gatunku filmów. ale niech Ridley Scott już więcej sie za to nie bierze... sztampowość i prostactwo fabuły poraża. film ratuj tylko Crowe i piękne widoki + zdjęcia. reszta leży...

ale po co ta reszta... to raczej od początku do końca nie miał być film ambitny , raczej prosty , mało skomplikowany i przyjemny dla oka.

tak, tylko żeby trzymał się kupy! a ten niestety się nie trzyma. humor prostacki, sceny albo bez sensu albo ściągnięte z innych filmów. przyjemny dla oka był, ale tylko tyle... nie miałem przyjemności z oglądania go jako całości bo mnie zmęczył swoją "topornością"...

dlaczego w takim razie męczyłeś się do końca ?

męczyłem sie - to fakt. a obejrzałem do końca bo były ładne widoczki, poza ty nie lubię przerywać książki lub filmu w połowie (nawet jeżeli są beznadziejne)...

Oglądając jaki jeszcze film nudziłeś się podobnie ?

ostatnio - To nie jest kraj dla starych ludzi (co za gniot!), 88 minut (słabieńkie zakończenie), Odważna z Jodie Foster też by się zakwalifikowała... a wracając do tematu to 'Dobry rok' porównuję np. do 'Speeda 2', 'Bad boysów 2' i 'Szklanej pułapki 4.0'. nie chodzi oczywiście o gatunek filmu, tylko o to że wszystkie te filmy zostały zrobione na siłę, bez własnego pomysłu i praktycznie tylko dla kasy... :( w gatunku 'Dobrego roku' był oczywiście 'Francuski pocałunek' czy 'Wielkie greckie wesele' ale produkcja Scotta do pięt tamtym nie dorasta...

"To nie jest kraj dla starych" ludzi to okropny gniot tu się zgadzam w 100%! Byłam na tym ostatnio w kinie i prawie przespałam cały ten czas okropny film . za co go tak bardzo na grodzili i wywyzszyli nie wiem....

zgadzam się :)film był naprawdę uroczy, zabawny i niezobowiązujący, spodobała mi się taka"inna"rola Russell'a, to że zagrał zwykłego, trochę niezdarnego faceta. Dobrze, że nie był zbyt lukrowany i nie tak typowo hollywoodzki;D No i przepiękne krajobrazy :)

Właśnie bardzo trafne ! /inna rola/ russell'a ^^ często gra twardych nieokiełznanych facetów i łatka takiego Gladiatora troche do niego przywarła , a tu proszę całkiem miły gość ^^

tak, szczególnie zagrał twardziela w Pięknym umyśle... ja np. kojarzę go głównie z tą rolą. ale dzieci karmią się tylko hollywoodzką papką i megaprodukcjami. żenada...

wiesz, nie kazdy ogląda te super czy mega produkcje. Faktycznie Crowe gra głównie twardzieli jak np. w "Gladiatorze","3:10 do Yumy" czy "Tajemnice Los Angeles" - nawiasem mówiąc polecam Ci creep ;)ale dobrze,że potrafi jeszcze zagrac takie role jak w "Pięknym umyśle" czy nawet w tak skrytykowanym przez Ciebie "Dobrym roku". Wiele osób go szufladkuje do roli silnych facetów ale uważam, że dobry aktor potrafi zagrać wszystko i uratować najgorszy film, chociaż go za takiego nie uważam :)

dziękuję za polecone filmy ale nie skorzystam. dla mnie dobry film ostatnich czasów to Syriana albo Droga do Guantanamo. Dobry rok nie jest słaby ze względu na gatunek filmu tylko ze względu na słabość. tak samo np. za komedię wziął się Niewolski (od Symetrii) - oglądaliście to??? Dobry rok byłby super filmem gdyby zrealizował go ktoś inny. ktoś kto czuje ten gatunek, a nie robi bardzo bardzo typowe postacie i całą historię sztampową do bólu...

W sumie mogę się zgodzić - 6/10, czyli niezły ;-)

Zgadzam się. Nie aspirował do niczego więcej niż do filmu relaksacyjnego. Po Naciągaczach nie sądziłem, że zobaczę jeszcze Scott'a w gatunku komedii, ale to bardzo miłe rozczarowanie. A Crowe udowadnia że nie tylko rolami twardzieli potrafi przykuć widza do ekranu.
8,5/10

Mi też się podobał :) polecam wszystkim, którzy chcą odpocząć przy filmie :) 8/10

Tak, film podobał się mnie i moim znajomym. Ładne widoki, typowa historia miłosna (on ją kocha a ona go nie, ale w końcu się do niego przekonuje i żyją ze sobą długo i szczęśliwie). Żadnych ciężkich, górnolotnych myśli. Idealny na chwilowe oderwanie się od szarej, monotonnej i do bólu przewidywalnej rzeczywistości (choć w tym filmie zakończenia nie było trudno się domyśleć ;). 8/10.

bardzo dobry film jak na swój gatunek ;) 8/10 uroczy, sympatyczny i dowcipny to odpowiednie słowa opisujące ten film.

uroczy to jest doskonałe określenie!

Zgadzam się.Za każdym razem gdy go oglądam niesamowicie poprawia mi nastrój, można się zapomnieć, przenieść do malowniczej Prowansji i rozkoszować smakiem dobrego wina.8/10

Film oglądałam wczoraj, mimo tego, że spodziewałam się czegoś więcej to podobał mi się :). Fabuła dość przyjemna, krajobrazy pokazane rożnież piękne. Moim zdaniem reżyser świetnie pokazał przykład człowieka, który pod wpływem wspomnień i niejakiego przywiązania do pewnych miejsc potrafi zmienić swoje dotychczasowe życie ;). Russell Crowe także dobrze wcielił sie w swojego bohatera dodając uroku filmowi. Film dobry na odreagowanie po ciężkim dniu :)

Dziś poleciałem do kiosku a tam z kolekcji filmowej viva zgadnijcie jaki film... na pewno nie zgadniecie :) No więc jako że Crowe to jeden z moich ulubionych aktorów (Gladiator wiadomo) więc od razu zakupiłem i... Nie przypuszczał bym że Scott stworzy komedię! a że Russell ma taki talent komediowy (scena z skorpionem wymiata:) Piękne krajobrazy, świetna muzyka i jego limonka na kółkach :) wszystko to sprawia że film ogląda się z przyjemnością i do tego Marion Cotillard towarzysząca Russellowi cud i miód.

a czy ktoś mógłby zarzucić tutaj cytacikiem z końca filmu, w oryginale, proszę bardzo? Chodzi o: 'forgive my lips, they find joy...'
byłabym wdzięczna.