A moim zdaniem i melodramat i komedia trochę tez, jak i film obyczajowy...
Słabe zdjęcie? Moim zdaniem, nostalgiczny obraz raju na ziemi ,dzięki zdjęciom właśnie udało się stworzyć. Troszkę może kiczowaty, ale czy permanentne szczęście nie jest właśnie taka wizją...?
Film nie do końca udany, zgadzam się. Za dużo uproszczeń, zbyt łatwo zarysowane postacie grubymi kreskami... Ale nie nudziłem się szczególnie, bo Crowe to świetny fachowiec i z przyjemnością obejrzałem go w kolejnej kreacji.
Wielki film to nie jest, ale momentami sympatyczny... szczególnie, jesli się uda zapomnieć, ze takowe 'chateau' jak z filmu dla większości z nas to czyste science fiction, z naciskiem na "fiction"... ;)

Rowniez rozczarowalem sie. Crowe w ogole nie pasuje do tej roli, jedyny plus tej produkcji to piekna Marion Cotillard. Zdjecia - na ok, zadna jakas tam rewelacja, i w zasadzie pasuje tu stwierdzenie -Ridleyowi zdarzył się tzw "wypadek przy pracy"-, poniewaz nic konkretnego tu nie pokazal. Schematycznosc, proba usilnego rozsmieszania widza w kilku ujeciach, no i moraly typu: "jak zmienic swoje beznadziejne zycie", ile tego juz bylo?

5/10

Stanowczo za duzo tego juz bylo, ale nalezy mu sie troszke lepszej oceny naprawde, w dzisiejszych czasach gdyby nie on nie bylo by w ogole czego krytykowac bo mozna bylo by sie zabic po 5 min filmu. A tak dostajemy przyzwoita historyjke w ktorej gra aktorska nie poraza zarowno z dobrej jak i zlej strony, nie jas tak durna jak 80 tego co wypuszczaja na ekrany, i mozna isc na to z zona. Mozna zobaczyc a Ridley popelnial wieksze gafy, ta jest calkiem do zobaczenia.


Kto marudzi nad tym filmem niech idzie na 'Australie' i za kare zobaczy ja z 5 razy ot co slowem kolo 6/10

Zgadza się film słabiutki, zdecydowanie stracony czas....

No cóż wszystkim nie dogodzisz ;)